Kiedy po raz pierwszy spotkałam się z Malwiną i Markiem rozmawialiśmy o plenerze. Dotarli do zdjęć Marty i Piotra – pary, która po raz pierwszy pozwoliła mi na tyle szaleństwa i stanęła na dachu. Do tej pory są to jedne z moich ukochanych zdjęć, a cały dzień wspominam z niezwykłym sentymentem (Plener Marty i Piotra możecie zobaczyć TU). Malwina i Marek już od początku urzekli mnie swoim entuzjazmem, radością i tą nutką szaleństwa. Ale oni też chcieli dach! I zaczęły się negocjacje... Bo przecież jak to zabierać parę w to samo miejsce. Uznaliśmy, że dach wchodzi w grę, jeśli będzie z zupełnie innym zamysłem i będzie to zupełnie inny dach. Reszta wyjdzie w praniu. Kiedy jednak dowiedziałam się ile trudu, ile siebie włożyli w przygotowania ślubu i wesela, przede wszystkim detali które tak uwielbiam, oraz kiedy powiedzieli, że nie mają fotografa na ten ważny dzień byłam skłonna zrobić wszystko, by być z nimi tego dnia. I tak więc znalazłam się na ich ślubie, gdzie atrakcji i emocji nie było końca. Począwszy od stylizacji Pani Młodej, po autko, niezwykły pokaz tańca, fantastyczne trampeczki, najpiękniejszy tort w groszki z figurką z klocków lego. Ale to tylko ułamek tego, co się działo. Podsumowując – było cudownie! To się nazywa mieć niepowtarzalny ślub, który pamięta się przez całe życie. A plener – najbardziej kolorowy, najbardziej zwariowany! Daliście mi tyle energii i ogromnego kopa do działania! A dach – jak wisienka na torcie trafił nam się pod samym nosem. Cieszę się, że pozwoliliście właśnie mi sfotografować Wasze fantazje! :-)
Ślub - Urząd Stanu Cywilnego w Bydgoszczy
Wesele - Sala Weselna "Szarotka" w Bydgoszczy
Plener - City Dinner 52, Holiday Inn
Za udostępnienie pomieszczeń - pięknie dziękuję!








































